Bezkontaktowość, która stała się obowiązkowym elementem we wszystkich sferach życia, pobudziła bardziej aktywne wykorzystanie elektronicznych menu w gastronomii publicznej.
Na razie właściciele lokali ograniczyli się do zamieszczania menu w formie zdjęcia na stronie internetowej firmy lub w sieciach społecznościowych. Aby go zobaczyć, musisz kliknąć link w swoim profilu na instagramie lub przeczytać kod QR umieszczony dosłownie w dowolnym miejscu smartfonem.
„W związku z pandemią i zamknięciem restauracji w kwietniu 2020 roku zostaliśmy zmuszeni do obcięcia naszego menu, które było bardzo obszerne. Po zniesieniu ograniczeń zrobiliśmy skrócone menu i umieściliśmy na stołach naklejki z kodami QR” – sieć restauracji mówi Marchellis”.
Od pewnego czasu popularnym trendem było tworzenie własnych aplikacji mobilnych, łączących funkcje i menu, karty lojalnościowe oraz kanał informacji zwrotnej. Czas pokazał jednak, że jest to zbyt uciążliwe.
„Musimy zapamiętać hasło ze sklepu z aplikacjami, pobrać je. To jest czas i ‘praca’, którą trzeba wykonać. Do tego aplikacja zajmie też miejsce w telefonie. Nie każdy potrafi opanować takie „próg wejścia”.
Ekspert podkreśla jednocześnie, że samo zamieszczenie zdjęcia w Internecie też nie wystarczy. „To dopiero początek podróży. Menu można uzupełnić o funkcje zamawiania w lokalu, na wynos, na dostawę, rezerwacji stolika, możliwość pozostawienia recenzji. QR-menu zamienia się w jedno punkt interakcji między lokalem a gościem”.
Za pomocą menu tego formatu placówki otrzymują skuteczne narzędzie do pracy z publicznością. W tym za zorganizowanie samodzielnej dostawy, aby nie płacić drakońskich prowizji agregatorom, którzy zajmują do 35% wartości zamówienia.
Deweloperzy z Warszawy tworzą rozwiązania nie tylko dla lokalnych firm. Na przykład elektroniczne menu WMenu , aktywnie wkracza w regiony .